miłość
oczy Twoje ozłociła
i zstąpiło w ziemię Niebo
miłość
ręce Twoje umocniła
i ujęły Krzyża drzewo
miłość
rozdać się kazała
być pokarmem dla każdego
miłość
Serce Twe rozdarła
i wciąż Życie płynie z niego
Niedziela Dobrego Pasterza 1986
(S. Maria od Jezusa Miłosiernego "Miłość trwa nad nami", s.98)
wtorek, 30 listopada 2010
niedziela, 28 listopada 2010
mała gałązka
mała gałązka
rozłożyła ramiona
delikatne
kruche
i przybrała kształt Krzyża
a różowe pączki
życiem nabrzmiałe
lekko przycupnęły na niej...
spójrz-
to Miłość zakwitła na Krzyżu
5 września 1985 r
(S. Maria od Jezusa Miłosiernego "Miłość trwa nad nami", s.95)
rozłożyła ramiona
delikatne
kruche
i przybrała kształt Krzyża
a różowe pączki
życiem nabrzmiałe
lekko przycupnęły na niej...
spójrz-
to Miłość zakwitła na Krzyżu
5 września 1985 r
(S. Maria od Jezusa Miłosiernego "Miłość trwa nad nami", s.95)
sobota, 27 listopada 2010
modlę się do Ciebie
modlę się do Ciebie
ciszą cierpienia
całopalnym fiat
cudem życia...
przynoszę Ci w darze
siebie
i słowo proste
jak nieśmiała biała róża
- dziękuję Ojcze
sierpień 1985 r
(S. Maria od Jezusa Miłosiernego "Miłość trwa nad nami", s.94)
ciszą cierpienia
całopalnym fiat
cudem życia...
przynoszę Ci w darze
siebie
i słowo proste
jak nieśmiała biała róża
- dziękuję Ojcze
sierpień 1985 r
(S. Maria od Jezusa Miłosiernego "Miłość trwa nad nami", s.94)
piątek, 26 listopada 2010
myślałam że już coś wiem
myślałam że już coś wiem
że rozumiem i dam sobie radę
że znalazłam sposób na Ciebie i receptę na każdą swą wadę
lecz Bogu dzięki
wszystko się wreszcie zawaliło
zostały moje puste ręce
i Twoja miłość
2 listopada 1993 r
(S. Maria od Jezusa Miłosiernego "Miłość trwa nad nami", s.56)
że rozumiem i dam sobie radę
że znalazłam sposób na Ciebie i receptę na każdą swą wadę
lecz Bogu dzięki
wszystko się wreszcie zawaliło
zostały moje puste ręce
i Twoja miłość
2 listopada 1993 r
(S. Maria od Jezusa Miłosiernego "Miłość trwa nad nami", s.56)
czwartek, 25 listopada 2010
jestem już tylko czekaniem
jestem już tylko czekaniem
kroplą tęsknoty samotną w strumieniu
kiedy przyjdziesz nie pytam Panie
czekam i wierzę Twemu milczeniu
styczeń 1990
(S. Maria od Jezusa Miłosiernego "Miłość trwa nad nami", s.28)
kroplą tęsknoty samotną w strumieniu
kiedy przyjdziesz nie pytam Panie
czekam i wierzę Twemu milczeniu
styczeń 1990
(S. Maria od Jezusa Miłosiernego "Miłość trwa nad nami", s.28)
środa, 24 listopada 2010
miłość przyszła sama
miłość przyszła sama
kiedy już przestałam
pragnąć jej dla siebie
do serca zajrzała
weszła - taka śmiała
jak do swego domu
i wtedy odkryłam
gdzie miłości siła
- w zapomnieniu siebie
(S. Maria od Jezusa Miłosiernego "Miłość trwa nad nami", s.26)
kiedy już przestałam
pragnąć jej dla siebie
do serca zajrzała
weszła - taka śmiała
jak do swego domu
i wtedy odkryłam
gdzie miłości siła
- w zapomnieniu siebie
(S. Maria od Jezusa Miłosiernego "Miłość trwa nad nami", s.26)
wtorek, 23 listopada 2010
Znalazłem klucz
Znalazłem klucz do wszystkich spraw:
SERCE CHRYSTUSA...
Będę tu znosił materiał na gniazdo...
O Miłosierny,
przyjm mój lichy materiał
Sergiusz Riabinin (1918-1997)
SERCE CHRYSTUSA...
Będę tu znosił materiał na gniazdo...
O Miłosierny,
przyjm mój lichy materiał
Sergiusz Riabinin (1918-1997)
środa, 17 listopada 2010
Ta droga nie ma początku ani końca
Ta droga nie ma początku ani końca - to
BOŻA DROGA!
Wieczny wicher pędzi po niej – to
BOŻY WICHER!
Geologiczne ery,
cywilizacje,
galaktyki
- jak mrugnięcie powiek,
- jak bańki deszczowe...
Ty jednak albo tego nie widzisz,
albo nie chcesz widzieć...
- więc wiążesz liście do drzewa,
by nie opadły jesienią,
by wiecznie tobie szumiały...
- więc umacniasz ściany swych domków –
muszelek...
- więc stawiasz płoty z patyków dokoła swych
posiadłości
- więc sejfy zakładasz ze słomy...
i czegóż jeszcze nie czynisz
byle nie wkroczyć na BOŻĄ DROGĘ,
byle BOŻYM WICHROM nie dać się porwać.:.
Sergiusz Riabinin (1918-1997)
BOŻA DROGA!
Wieczny wicher pędzi po niej – to
BOŻY WICHER!
Geologiczne ery,
cywilizacje,
galaktyki
- jak mrugnięcie powiek,
- jak bańki deszczowe...
Ty jednak albo tego nie widzisz,
albo nie chcesz widzieć...
- więc wiążesz liście do drzewa,
by nie opadły jesienią,
by wiecznie tobie szumiały...
- więc umacniasz ściany swych domków –
muszelek...
- więc stawiasz płoty z patyków dokoła swych
posiadłości
- więc sejfy zakładasz ze słomy...
i czegóż jeszcze nie czynisz
byle nie wkroczyć na BOŻĄ DROGĘ,
byle BOŻYM WICHROM nie dać się porwać.:.
Sergiusz Riabinin (1918-1997)
poniedziałek, 15 listopada 2010
Nadał człowiek swe nazwy
Nadał człowiek swe nazwy
TWOIM roślinom, gwiazdom, chmurom...
swoim językiem opisał je,
swoim rozumem objaśnił je,
do swoich potrzeb wprzągł je...
Na każdej stronie nie swojej księgi
swój podpis spieszy się złożyć,
zamiast całować autograf Boży
w każdym liściu na drzewie,
w każdej trawie na miedzy...
Sergiusz Riabinin (1918-1997)
TWOIM roślinom, gwiazdom, chmurom...
swoim językiem opisał je,
swoim rozumem objaśnił je,
do swoich potrzeb wprzągł je...
Na każdej stronie nie swojej księgi
swój podpis spieszy się złożyć,
zamiast całować autograf Boży
w każdym liściu na drzewie,
w każdej trawie na miedzy...
Sergiusz Riabinin (1918-1997)
wtorek, 9 listopada 2010
Otwórz nam oczy
Otwórz nam oczy
na każde pole,
każdą łąkę,
każdy las...
Objaw nam ich cudowność.
Naucz
cieszyć się nimi,
wielbić w nich CIEBIE
i tak korzystać z tych darów,
by chwałę TWOJĄ zwiększały
przez wszystkie dzieje.
Sergiusz Riabinin (1918-1997)
na każde pole,
każdą łąkę,
każdy las...
Objaw nam ich cudowność.
Naucz
cieszyć się nimi,
wielbić w nich CIEBIE
i tak korzystać z tych darów,
by chwałę TWOJĄ zwiększały
przez wszystkie dzieje.
Sergiusz Riabinin (1918-1997)
poniedziałek, 8 listopada 2010
Chodzę brzegiem jeziora
Chodzę brzegiem jeziora,
obserwuję ptaki,
zbieram materiały do naukowej rozprawy...
Ale kiedy odczuję,
że to TY sam dotykasz mnie skrzydłem łabędzia,
że to TY sam odsłaniasz mi własne rysunki na piórach kaczek,
że to TY sam sterujesz lotem rybitw, czajek, jaskółek –
wypada mi z ręki ołówek i notes,
psalmy zaczynam CI śpiewać!
Sergiusz Riabinin (1918-1997)
obserwuję ptaki,
zbieram materiały do naukowej rozprawy...
Ale kiedy odczuję,
że to TY sam dotykasz mnie skrzydłem łabędzia,
że to TY sam odsłaniasz mi własne rysunki na piórach kaczek,
że to TY sam sterujesz lotem rybitw, czajek, jaskółek –
wypada mi z ręki ołówek i notes,
psalmy zaczynam CI śpiewać!
Sergiusz Riabinin (1918-1997)
niedziela, 7 listopada 2010
Bo świat jest BOŻYM LISTEM
Świat nie jest miastem
z ulicami, sklepami,
witrynami, reklamami...
Świat jest BOŻYM DOMEM
z samego STWÓRCY
autografami...
Czy ty je odczytujesz?
Jak ty je odczytujesz?
Czy tak jak ludzkie?
Czy na kolanach,
tak jak przystało
na list od PANA ...?!
Bo świat jest BOŻYM LISTEM
do ciebie wciąż pisanym...
Sergiusz Riabinin (1918-1997)
z ulicami, sklepami,
witrynami, reklamami...
Świat jest BOŻYM DOMEM
z samego STWÓRCY
autografami...
Czy ty je odczytujesz?
Jak ty je odczytujesz?
Czy tak jak ludzkie?
Czy na kolanach,
tak jak przystało
na list od PANA ...?!
Bo świat jest BOŻYM LISTEM
do ciebie wciąż pisanym...
Sergiusz Riabinin (1918-1997)
Subskrybuj:
Posty (Atom)