Chodzę brzegiem jeziora,
obserwuję ptaki,
zbieram materiały do naukowej rozprawy...
Ale kiedy odczuję,
że to TY sam dotykasz mnie skrzydłem łabędzia,
że to TY sam odsłaniasz mi własne rysunki na piórach kaczek,
że to TY sam sterujesz lotem rybitw, czajek, jaskółek –
wypada mi z ręki ołówek i notes,
psalmy zaczynam CI śpiewać!
Sergiusz Riabinin (1918-1997)
poniedziałek, 8 listopada 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz