czwartek, 9 grudnia 2010

Bilet do Nieba

Umówiłam się z Panem o denara.
Był ranek.
Wielu jeszcze przychodziło
o różnej porze.
Każdemu Pan obiecał denara-
czy przyszedł rankiem,
czy w południe,
czy wieczorem.
Buntowałam się,
chociaż wszyscy pracowali solidnie.
Pan wytłumaczył mi,
że robotnikom w Jego winnicy
bez względu na okres zatrudnienia
pragnie dać tyle,
ile potrzeba na bilet do Nieba.

(Władysława Anna Jamróz "Bilet do Nieba" str.23)

1 komentarz:

  1. Bóg zapłać!

    "...Może się zdarzyć, że nawet w życiu zakonnym dusze bez grzechu śmiertelnego otrzymają objawienie Oblicza Chrystusa dopiero w ostatniej chwili; to robotnicy ostatniej godziny i sowita będzie ich nagroda, jeśli zaakceptują ten stan rzeczy. Całe życie trudziły się, aby stać się robotnikami ostatniej godziny, aby móc powiedzieć jak pewna młoda dziewczyna ochrzczona w wieku 19 lat, a umierająca w wieku 24: "Nic nie zrobiłam po ludzku, nic nie zrobiłam w wymiarze nadprzyrodzonym, jestem gotowa do przyjęcia Bożego miłosierdzia".
    Warto żyć sto lat, aby być zdolnym uczynić tego rodzaju akt wiary, jedyny, który liczy się naprawdę i którego oczekuje Jezus..."
    (Marie-Dominik Molinie OP "Przyzwolić na wszystko", 2007, s. 19)

    OdpowiedzUsuń