Wszystko nam dałeś, co dać mogłeś. Panie!
My nad otchłanią, na ciasnym przesmyku -
Skrzydła nam rosną już na zmartwychwstanie -
Usta rozwarte do wesela krzyku -
Ku nam z błękitów - jakby z Twego łona,
Złote jutrzenki - jakby Twe ramiona,
Spieszą już na dół od nieba po ziemię,
By zdjąć nam z czoła wiekowych klęsk brzemię. -
Wszystko gotowe -wschód rozpromieniony -
Anioły patrzą - a tam, z drugiej strony,
Ciemność pod spadem bezgłębnym wybrzeża!
I pnie się - wzdyma - rośnie ku nam - zmierza
Przepaść - śmierć wieczna -w której nie ma Ciebie
Co od początku złych i pysznych grzebie,
A sama pychą i złością, i swarem,
I mężobójstwem onem, jak świat, starem,
I kłamstw, i blużnierstw rozkipionym warem!
I wstała, siwa, w pasach z czerwoności!
W czarnych błyskawic czarnej jaśni płynie!
Rdzę z krwi pokoleń i gruzy, i kości
Na swych topielach piętrzy ku wyżynie,
Gdzie wpół nad grobem, a wpół jeszcze w grobie,
Stoim w tej pierwszej odrodzenia dobie!
Jeśli zawrotnym na nią spojrzym okiem,
Jeśli się jednym ku niej ruszym krokiem,
Wnet zórz nam światło poblednie na skroni
I Syn nad nami Twój łzy nie uroni,
I Duch nie będzie nam Pocieszycielem!
Na dnie jej sobie nicestwo pościelom!
Zmiłuj się, Panie! broń nas - bądź Ty z nami!
Nie! - darmo - teraz tu stać musim sami!
Ach! wiem! - ta chwila już do nas należy;
W ostatniej losów tej naszych przemianie
Żaden Twój cherub nam w pomoc nie zbieży!
Wszystko nam dałeś, co dać mogłeś. Panie!
Zygmunt Krasiński (1812 - 1859)
http://literat.ug.edu.pl/psalmy/0005.htm
niedziela, 10 października 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz